Heja.
Trzeba zmienić nazwę tego bloga tak w sumie. Tak myślę. Najwyższy czas. Zaczynam pewne rzeczy rozumieć. To na plus. Trzeba ruszyć dalej z życiem. O pewnych rzeczach zapomnieć. Z pewnymi rzeczami się pogodzić. Po prostu pewne sprawy zamknąć i odpuścić. Pogodzić się z tym, że nie ma My, lecz jest Ja — ta, która potrzebuje się sama sobą zaopiekować. Wrócić do zdrowego odżywiania, może i po raz setny, ale nie mogę przecież w kółko zajadać smutków. Przestać się w kółko zadręczać. Nie wstydzić się więcej prosić o pomoc. Już i tak ostatnio zrobiłam duży krok. Porozmawiałam z moją terapeutką o tym, co jest aktualnie dla mnie ważne. Kto jest dla mnie ważny. I dlaczego... o to obwiniam się najbardziej. O platoniczną miłość, która wypełnia tę całą pustkę.
Tak okropnie żałuję pewnych wydarzeń z przeszłości, jest mi totalnie przykro, że nie mogę cofnąć czasu. Codziennie patrząc w lustro o tym myślę i mam wyrzuty do samej siebie. Czuję się obrzydliwie... Tak, czuję się gruba, czuję się brzydka i czuję się niechciana. Przynajmniej dla osoby, na której mi zależy. Ona nawet nie wie o moim istnieniu jako takim... Nie mówię o tym na głos, ponieważ gdy moi bliscy proszą o pomoc, głupio mi się narzucać ze swoimi problemami, więc uśmiecham się i rzucam żarcikami, ale w środku... Boli. K•••a, boli tak bardzo, że mam ochotę położyć się na podłodze i zacząć wyć. I co? Miała być notka o zmianach, o czymś pozytywnym, co daje mi kopa — ale jak na razie kopa dają mi tylko myśli o tym, że mogę zmienić coś po to, by choć przez chwilę nie czuć się aż AŻ TAK fatalnie. Chciałabym wierzyć w to, że nie będę już coraz szersza w biodrach i coraz bardziej zaniedbana. Na fejsie niby ładny uśmiech i piękne foty, ale nie oszukujmy się, to maska, którą próbuję przybierać od paru lat, ale widzę po liczbie polubień, że idzie mi coraz gorzej...
Im dłużej piszę tę notkę, tym bardziej chce mi się ryczeć. A jednak czuję, że musi powstać, że muszę wyrzucić z siebie emocje, które powodują, że prędzej czy później wybuchłabym płaczem... Bez wątpienia... A ja tylko chcę zmienić wszystko na lepsze i być szczęśliwą, ale gdy proszę o pomoc w pokierowaniu co powinnam zrobić, ludzie powtarzają, że powinnam sama wiedzieć.... K•••a, chciałabym wiedzieć.