niedziela, 11 czerwca 2017

hikikomori syndrome

Jedna z moich osobowości (Hikikomori) stała się aktywna, aż zanadto. Dawno nie czułam się tak połączona z jakąkolwiek z nich. Siedzimy teraz w domku przed komputerem i wspominamy nasze wspólne internetowe znajomości. Słuchamy jej ulubionych piosenek, raz za razem odgrzebując kolejne historie i wspomnienia. Im bliżej jedności, tym pewniej czujemy się razem. Zrozumiała, że jest częścią mnie i stara się to zaakceptować, tak jak ja akceptuję jej istnienie - całkowicie.

Próbuję zajmować się życiem i idzie mi to coraz lepiej. Ba, nie narzekam już tak często jak kiedyś. Oczywiście, że wolałabym, jak większość ludzi, być jednością, ale plusy mojego zaburzenia pojawiają się również. Choćby to, że nigdy nie jestem sama i zawsze coś się dzieje!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz