środa, 21 czerwca 2017

mentally dead

Cztery dni do wyjazdu, a zakończenie roku już pojutrze. Ogólnie czuję się do kitu i próbuję wywołać manię poprzez słuchanie utworów One Direction, ale to prowadzi mnie tylko do jeszcze gorszego stanu. Boli mnie głowa i przeraźliwie chce się spać. Zastanawiam się, czy to może przez leki. Pewnie, M., najlepiej zacznij winić te nieszczęsne leki o całe zło świata, który niezmiennie od lat próbujesz zbawiać. Tak na pewno zdziałasz cuda. Zaraz idziemy lulu. W planach po raz setny napisanie książki. Dziś jednak zdecydowanie nie mam siły nawet na próbowanie sklecenia czegokolwiek. Moje DID ostro daje się we znaki i dla własnego bezpieczeństwa wolę nie robić niczego, co będzie wymagało ode mnie większego skupienia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz