środa, 3 maja 2017

never gonna give up

Aktualnie mogę popisywać się chyba wyłącznie tym, że sprawa z odchudzaniem nie została przeze mnie tak po prostu porzucona jak większość planów i już jem mniej. Tylko obiady pozostają duże, ale i tak zdecydowanie więcej piję, niż jem. Przeglądałam sobie dzisiaj i ściągałam thinspiracje. ^^ I doszłam do wniosku, że te dziewczyny mają taaakie śliczne nogi, ♥ że aż muszę dobić do wyglądania jak one, by N. mówiła, że jestem taka chudziutka i śliczna, do tego zmierzam. ^^ Bo teraz chyba może nazwać mnie tylko ślicznym wielorybkiem. Taak, kiedy patrzę na swój brzuch zbiera mi się na wymioty, bo wiem, że moje koleżanki z klasy wyglądają tak szczupło, ♥ a ja to jakieś wielkie nieporozumienie. :// Nie zamierzam bawić się w jakieś Any, ale thinspiracje mają całkiem niczego sobie. Motywujące jak diabli, nie powiem, że nie. xD Żyję!!! Nareszcie czuję, że żyję, bo zaczęłam coś ze sobą robić. Viva la thinspiracje! Uwielbiam je! ♥






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz