środa, 10 maja 2017

suicide

Nie mam nastroju do pisania. Ani do pisania tutaj, ani do pisania z kimś. Ale muszę. Wewnętrznie czuję, że muszę, bo inaczej zwariuję. Słucham wesołych kawałków, a w głowie i tak siedzą mi myśli o śmierci. Znowu. Dawno tego nie było. Mam ochotę strzelić sobie w łeb. Wszystko zdaje się nie mieć sensu. Żyję już tylko dla N, naprawdę. Chcę zostać i z nią pisać, bo nie zostawia się osoby, którą się kocha. Z drugiej strony jednak nie chcę jej smęcić, bo chyba ją szlag trafi. Jeśli powiem o tym komukolwiek, to będzie, że z powodu szkoły udaję, że coś się dzieje. Albo, co gorsza, że za bardzo się wszystkim przejmuję. Życie jest ciężkie. Chcę umrzeć po prostu i tyle.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz